Cegła jest jednym z podstawowych materiałów budowlanych, jaki stosowany jest w naszej części świata od dziesiątek lat. Jak powstaje cegła? Każdy od razu wskaże na potężne cegielnie, do których dowozi się glinę, piasek, a potem ludzie wypalają cegły w piecach. W niewielkiej cegielni może pracować nawet i kilkadziesiąt osób, czasami więcej.

Tymczasem jednak nawet i cegły mogą powstawać w super nowoczesnej fabryce, która jest w pełni skomputeryzowana. W Europie Zachodniej działa zakład, którego marka jest znana i ceniona w dziesiątkach krajów świata. A zakład ten, choć produkuje tyle, co kilkanaście cegielni tradycyjnych, zatrudnia jedynie około… trzydziestu osób na miejscu. Z tego… wszystkie przy komputerach.

Cały proces wydobycia gliny jest zautomatyzowany. Pracownicy przy komputerach nadzorują roboty, wydobywające glinę na specjalne linie transportowe i ciężarówki, przywożące piasek. Mieszanie masy, formowanie, wypalanie – wszystko odbywa się automatycznie.

Tak samo, jak sortowanie, pakowanie i transportowanie towaru do magazynu.

Związki zawodowe z pewnością z takiego rozwiązania zadowolone nie są, tak samo, jak pracownicy, ale trzeba przyznać, że jest to jedna z najnowocześniejszych fabryk na świecie. 

Wiele osób obawia się tego, że niebawem technologia produkcji całkowicie się zmieni, a automatyzacja osiągnie taki poziom, że to roboty na liniach produkcyjnych będą wykonywać wszelakie możliwe prace.

Jako przykład zawsze podawano firmy motoryzacyjne, gdzie w czasie montażu aut roboty dokonują spawania elementów i ich odpowiedniego kształtowania.

Tymczasem najsłynniejsza na świecie wytwórnia klocków dla dzieci z Danii posiada w pełni skomputeryzowaną fabrykę, gdzie w procesach produkcji, transportu i magazynowania uczestniczą tylko i wyłącznie roboty.

Ludzie zajmują się jedynie projektowaniem, tworzeniem nowych wzorów i nowych zabawek z dostępnych wzorów.

Firmy, produkujące telefony i oprogramowanie do nich zaprojektowały szereg interesujących rozwiązań, które mają za zadanie uprzykrzenie życia złodziejom telefonów. Liczba kradzieży bowiem nie spada, a coraz lepsze i coraz droższe smartfony wręcz zachęcają amatorów cudzej własności do działania.

Producenci telefonów i oprogramowania jednak stworzyli ciekawy system obrony. Zdalnie będzie można na przykład uruchomić bardzo głośny i niemożliwy do wyłączenia alarm, który narobi złodziejowi wstydu.

Można będzie także zdalnie (co jest ważne w przypadku przechowywania danych na telefonie) wymazać wszystkie informacje i kompletnie zniszczyć oprogramowanie, co pozwoli na zupełne uniemożliwienie korzystania z telefonu.

Taki sposób moim zdaniem może znacząco zmniejszyć liczbę kradzieży. Po co bowiem złodziejowi telefon, który do niczego się nie przyda, a jedynie ładnie będzie wyglądać?

Nowe technologie coraz śmielej wkraczają do świata motoryzacji.

Samochody wcale nie muszą zużywać wielkich ilości paliwa, aby dynamicznie jeździć i normalnie wyglądać. Nie brakuje wizjonerów, którzy tworzą dziwadła, przypominające jeżdżące ważki albo kajaki.

Tradycyjny przemysł za to ostatnio proponuje hybrydy, które zdaniem producentów mają zużywać niewiele paliwa. Wielu podaje, że ledwie cztery litry na sto kilometrów.

Są już tez auta typowo elektryczne, ale te są z kolei diabelnie drogie. Do tego wszystkiego trzeba liczyć się z tym, że po kilku latach jazdy trzeba będzie wymienić zużyte akumulatory. A to może naprawdę sporo kosztować.

Do tego wszystkiego wiele testów pokazało, że samochody te zużywają znacznie więcej paliwa, niż podają producenci. A to sprawia, że ich zakup nie jest bardzo opłacalny.

Tymczasem jednak już kilka lat temu wymyślono nowe i bardzo ekologiczne rozwiązanie. To samochody na sprężone powietrze.

Co ciekawe, autorem tego rozwiązania jest Polak, który na początku ubiegłego wieku stworzył tramwaje, napędzane sprężonym powietrzem, które jeździły we Francji. Potem zostały one wyparte przez tradycyjne tramwaje elektryczne.

Od kilku lat mówi się o tym, że znany producent aut z Francji i drugi, z Indii, niebawem wprowadzą na rynek seryjnie produkowane samochody z napędem na sprężone powietrze. To byłaby prawdziwa rewolucja.

Auto w przypadku producenta europejskiego, to również hybryda. Ma ona dwa silniki pod maską – hydrauliczny, napędzany sprężonym powietrzem oraz tradycyjny, spalinowy (benzynowy), ale niewielki, mający zaledwie nieco ponad litr pojemności. Z obydwoma silnikami  współpracuje przekładnia planetarna.

Jak całość działa? Przy mniejszych prędkościach auto jedzie, będąc napędzane jedynie silnikiem na sprężone powietrze. To jazda prawie za darmo. Po prostu ze zbiornika, umieszczonego przy tylnej osi uwalniane jest sprężone powietrze, które napędza silnik hydrauliczny oraz prądnicę. Na samym sprężonym powietrzu auto może jechać do pięćdziesięciu kilku kilometrów na godzinę, a więc tyle, ile samochód porusza się po mieście. Kiedy w zbiorniku zaczyna brakować sprężonego powietrza, uruchamia się silnik spalinowy, który w kilka minut, napędzając sprężarkę, napełnia zbiornik.

Kiedy kierowca gwałtownie przyspiesza, albo jedzie po autostradzie z dużą prędkością, pracują obydwa silniki. Silnik spalinowy, wspomagany przez ten na sprężone powietrze, ma jednak zadanie na tyle ułatwione, że spala zaledwie nieco ponad dwa litry paliwa na sto kilometrów.

Do tego wszystkiego samochód z takim napędem, jaki ma wprowadzić producent z Europy, wygląda jak mały, bardzo elegancki SUV. Jest to też auto bardzo ekologiczne, które niemalże nie truje środowiska.

Niezwykle zainteresował mnie ten samochód i w ogóle ta technologia.

Jak widać, bez problemu potrafimy tworzyć rzeczy, które nie tylko nie trują, ale jeszcze nie są obciążeniem dla naszych kieszenie. To bardzo mnie cieszy.

To może nieco nieładnie, że zapomniałam się przywitać :) Ale już to naprawiam :)

Postanowiłam założyć bloga, który, mam wielką nadzieję, będzie odwiedzany przez osoby, które tak jak ja lubią nowoczesne technologie w przemyśle.

Interesują mnie wszelakiego typu nowoczesne urządzenia, rozwiązania, linie produkcyjne i wszystko, co się z nimi wiąże.

Dziwne?

Hmmm. Nie!

Jedni interesują się samochodami, inni wojskiem, jeszcze inni lubią biegać albo tańczyć, a ja mam taką, a nie inną pasję.

Czekam na tych, którzy lubią to samo co ja :)

Pozdrawiam